Wyszliśmy z domu. Martin od razu złapał mnie za rękę. Zaczęliśmy rozmawiać , ale ja się za bardzo nie skupiałam na rozmowie , ponieważ patrzyłam na ludzi i na ich reakcję , gdy zobaczyli mnie z Martinem trzymających się za ręce. Zauważyłam , że podzielili się na trzy grupy. 1- miała dziwne miny. Chyba nie przypadła im do gustu 'para' Weronika- Martin. 2- była szczęśliwa. W ich oczach gościła radość. I 3- nic. Nic nie było na ich twarzach. NIC. Doszliśmy do parku. Martin chyba zauważył , że nie za bardzo słuchałam tylko potakiwałam.
-Coś się stało?- zapytał troskliwie szarooki.
-Nie, nic- Odparłam pełna uśmiechu i radości, cała rozpromieniona.
-Co taka wesoła?- Zapytał już standardowo z wielkim uśmiechem na twarzy.
- Nie mogę uwierzyć. - Powiedziałam i westchnęłam pełna radości.
- W co?- Zapytał Martin.
- Że tu jestem, że teraz z tobą rozmawiam. Niesamowite.
Nic nie odpowiedział , ale za to się uśmiechnął jeszcze bardziej i mnie mocno przytulił. Poczułam się jak anioł.
- Co teraz robimy?- Zapytałam.
-Mam pomysł..- Uśmiechnął się tajemniczo.
Nie dał mi nawet sekundy na odpowiedź. Chwycił mój nadgarstek i pobiegł przed siebie. Miałam wrażenie , że on kompletnie nie wie , gdzie biegnie. Jak ja się pomyliłam..
Skończył biec. Staliśmy przed dużym, lekko kremowym domem z wielkim i pięknym ogrodem. Wyjął swoją pętle kluczy i zaczął szukać. Po 10 minutach wreszcie znalazł ten srebrny klucz z czerwonym na jego górze.
- Czego szukasz?- zapytałam , a on zrobił głupią minę i pokazał na pętle kluczy.
Ja tylko uderzyłam się w głowę , a on się zaśmiał.
- Zapraszam.- Powiedział uśmiechnięty.
-T-to twój dom?!- Zapytałam z niedowierzaniem.
- Nie..-Zaśmiał się brunet.- Moich rodziców na wakacje.
-Poco wam dwa domy w jednym mieście?- Powiedziałam wchodząc na jego parcele.
- Jeden będzie dla mnie jak skończę szkołę i się usamodzielnię.- Odparł i puścił mi oczko.- A teraz wchodź do środka bo zimno.
Przekroczyłam próg drzwi. Już z korytarzu widać było , że dom jest w ciepłych barwach i ślicznie umeblowany.
- Bardzo ładny dom. Z zewnątrz i wewnątrz. - Powiedziałam i uśmiechnęłam się do chłopaka.
- Dziękuję. Ja wybierałem kolory, meble i ozdoby.- Powiedział z nieśmiałym uśmiechem.
- Masz gust.- Rzuciłam i puściłam mu oczko.
Zdjęłam buty i ułożyłam pod ścianą. Martin zaprowadził mnie do salonu i zaczęliśmy oglądać telewizję.
Szukaliśmy kanału z jakimiś komediami ,ponieważ to jest nasz ulubiony rodzaj filmów , ale zamiast kanału z komediami napotkaliśmy kanał plotkarski. Jedyne co w pierwszej chwili usłyszałam to 'Nowa dziewczyna Garrix'a?' Ale Martin nie usłyszawszy tego przełączył.
-Ej! Nie słyszałeś tego? Przełącz na tamto.- Powiedziałam stanowczo.
-Nie, nie usłyszałem nic. Ale skoro mówisz , że to interesujące to ok.- Powiedział i chwycił pilota i przełączył na poprzedni kanał.
-'Mamy nieoficjalne informacje odnośnie nowej dziewczyny Martina Garrixa.'- Powiedziała blondyna w studiu.
-Jak to 'nowej'? A kto był 'starą'- Mówiąc to zaśmiał się.
- Jak to kto? Lynn Spoor- Pomyślałam.
-'Pewnie znacie tego bruneta. To właśnie Martin Garrix , czyli słynny 18-nastolatek , który stworzył wielki hit 'Animals'. Doszły nas słuchy , że zdradza swoją dotychczasową dziewczynę Lynn Spoor z jej rówieśniczką , której jeszcze (w przeciwieństwie do Lynn) nie widzieliśmy na czerwonym dywanie'- Kontynuowała pani w studiu.
-Hahaha. O mnie tu chodzi tak?- Zaczęłam się śmiać.
-'Nie znamy na razie jej tożsamości tej szczęściary , ale wiemy , że jest brunetką, ma ok. 160 cm wzrostu i jest szczupła.'- Mówiła nadal blondynka.
-To najlepiej podajcie moją wagę.- Pomyślałam.
-' Widzieliśmy już ją dzisiaj parokrotnie w towarzystwie przystojnego bruneta. Co może za tym stać? Jeszcze nie wiemy. Ale w sumie to ładna byłaby z nich parka.'- Na tym skończyła się wypowiedź blondynki.
-To już nawet nie można wyjść z koleżanką , bo się czepiać będą..- Powiedział zmieszany szarooki.
-To tylko program plotkarski. Niczym się nie przejmuj- Powiedziałam i poklepałam go delikatnie po plecach.- I Lynn na pewno się nie zdenerwuje.
-My wcale nie jesteśmy parą!- krzyknął , ale nie tak głośno jak się spodziewałam.
-Ta jeszcze czego.. Może jednorożce przylecą i każdemu dadzą po hamburgerze?- Zapytałam ironicznie.
-----------------------------------------------------------------
Przepraszam was za to , że tak długo czekaliście na 7 rozdział :( Nie miałam weny i również internetu na komputerze. Zresztą nadal go nie mam :p A tego posta piszę z telefonu , więc bardzo przepraszam za jakiekolwiek błędy (: Mam nadzieje , że się ten rozdział spodobał ♥
Oczka mnie bolą od tego czarno-białego koloru :c Ale co tam warto! :D Super! Miałaś pisać kolejny rozdział... No to... KIEDY ON BĘDZIE? :* ♥
OdpowiedzUsuńPiszę ;) Tak jak na asku Ci napisałam. Dziś powinien być! :)
UsuńCzy lynn spoor i martin na prawde ze sobą chodzili ?
OdpowiedzUsuńPonoć tak. Po filmie z ig ( https://instagram.com/p/125sgTLaYC/ ) są takie plotki. Poza tym... http://taddlr.com/celebrity/martin-garrix/#_=_
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń